Małe, biurkowe plotery tnące, takie jak mniejsze wersje serii Summa S One oraz Graphtec CE8000 lub Roland VersaSTUDIO GS2-24, to idealny wybór dla początkujących użytkowników, hobbystów, rękodzielników czy małych pracowni artystycznych. Sprawdzą się także w warunkach domowych. Ich największym atutem jest kompaktowość – bez problemu mieszczą się na biurku, są lekkie, proste w obsłudze i zazwyczaj bardziej przystępne cenowo. Przykładowo VersaSTUDIO GS2-24 posiada funkcje automatycznego pozycjonowania, odczytu znaczników czy cięcia po obrysie (dzięki oprogramowaniu CutStudio). Jednak ze względu na rozmiar maszyn biurkowych, w przypadku większych zamówień, czas realizacji może się znacząco wydłużyć, a niektóre projekty mogą stać się wręcz niemożliwe do wykonania.

Z czasem może się okazać, że biurkowy ploter przestaje nadążać za rosnącymi potrzebami – szczególnie jeśli rozwijasz działalność i chcesz oferować klientom szerszy zakres usług. Modele biurkowe często mają ograniczoną siłę nacisku ostrza, przez co mogą sobie nie poradzić z cięciem grubszych materiałów takich jak: karton introligatorski, folia magnetyczna czy grubszy winyl. Wówczas konieczna może być przesiadka na sprzęt o większej mocy – czyli profesjonalny, wielkoformatowy ploter tnący, który poradzi sobie z takimi materiałami z łatwością i powtarzalnością.

Wielkoformatowe plotery tnące (Roland CAMM-1 GR2, Graphtec FC9000 oraz CE8000 w wersji 130, a także Summa S Class 3 lub większe wersje wspomnianej już serii S One) zostały stworzone między innymi z myślą o zastosowaniach w reklamie wielkiego formatu – oferują znacznie większą powierzchnię roboczą, a także wysoką precyzję. Często są zintegrowane z zaawansowanym oprogramowaniem RIP oraz, podobnie jak wersje biurkowe, posiadają funkcje automatycznego pozycjonowania, odczytu znaczników czy cięcia po obrysie. To sprawia, że są one niezastąpione w punktach usługowych, agencjach reklamowych i drukarniach, które potrzebują szybkiego i precyzyjnego cięcia na większą skalę.